Skinpress Rss

poniedziałek, 16 października 2023

My western hognose snake horror story *bite report*

0

WARNING! GRAPHIC ACCOUNT OF A SNAKE BITE!

UWAGA! DOŚĆ DRASTYCZNY RAPORT UKĄSZENIA PRZEZ HETERODONA!


Oh hello, hello, look who's here again 😁 I have this story that I really need to share with the world and I thought that my blog's going to help me achieve that.

A witam, witam, patrzcie kto wrócił 😁 Muszę podzielić się ze światem pewną historią i pomyślałam, że mój blog mi w tym pomoże.


I've been keeping exotic pets for over 14 years now. I've had reptiles, arachnids, insects, and lots more (but I'm not a hoarder, okay? 😉 ). 3 years ago I bought Udon - my hognose snake (Heterodon nasicus). He's not my first snake. I have another one (a corn snake) that is already 12 years old. As opposed to what I've heard about hognose snakes, Udon's a good boy. He's not a hisser, eats with no problems, and is full of energy. He's a bit clumsy at times. I ocasionally take him out of his enclosure so that he can enjoy more space and different surroundings. He behaves really well on his small walks. 

Zajmuję się hodowlą zwierząt egzotycznych już od ponad 14 lat. Przez moje ręce przewinęło się wiele gadów, pajęczaków, owadów i wiele, wiele innych nietypowych stworzeń. 3 lata temu kupiłam Udona - mojego Heterodona zachodniego (Heterodon nasicus). To nie jest mój pierwszy wąż. Mam też 12-letnią zbożówkę. Wbrew temu co słyszałam o heterodonach, Udon jest bardzo grzeczny. Nie syczy, nie wybrzydza z jedzeniem i ma mnóstwo energii. Czasem jest trochę pierdołowaty. Od czasu do czasu wyjmuję go z pojemnika żeby trochę nacieszył się większą ilością miejsca i innym otoczeniem. Na takich "spacerkach" zachowuje się bardzo dobrze.



But one day I made a mistake that did take a toll on me.

Ale pewnego dnia popełniłam błąd, który dał mi się mocno we znaki.


It was a feeding day. In that morning I saw that Udon's water bowl was empty and there were bits of bedding inside. So I decided to take it out to clean and refill it. When I put my hand inside the enclosure I realised he has moved towards it. I was a little hesitant whether I should take my hand out or continue my chore, so, instinctively, I came to a halt to see what would happen. I didn't think he would bite as he's never had such tendencies. Little did I know about his impulses! He knew it was feeding day and mistook my hand for a meal of his lifetime! He submerged his little teeth in the skin between my knuckles on the right hand.

To był dzień karmienia. Rano zauważyłam, że miseczka na wodę u Udona jest pusta i jest w niej troszkę podłoża. Postanowiłam więc ją wyciągnąć i oczyścić. Kiedy włożyłam rękę do pojemnika zorientowałam się, że wąż się do niej zbliżył. Zawahałam się czy wyjąć rękę, czy może kontynuować porządki, ale, instynktownie, zatrzymałam ją w miejscu żeby ocenić sytuację. Nie sądziłam, że mnie ugryzie, bo nie ma takich zapędów. Ale co ja tam wiedziałam o jego ciągotach! Wyczuł, że to był dzień karmienia i pomylił moją rękę z największym daniem życia! Zanurzył swoje małe ząbki w skórze pomiędzy knykciami prawej dłoni.


Although it was a surprise, I was far from panicking. Sure, I know about the substance they produce near their rear teeth, but I knew that any sudden moves could injure my little friend. Truth is, I'm a petite woman and I have quite a lot of allergies (mostly respiratory). I could expect some weird reaction, but it didn't matter to me at that moment. All I wanted was to remove him off my hand as safely as possible. 

Chociaż to było niespodziewane, byłam daleka od paniki. Pewnie, wiem o substancji, którą heterodony produkują w okolicach tylnych zębów, ale wiedziałam, że wszelkie nagłe ruchy mogą stanowić zagrożenie dla mojego wężyka. Prawda jest taka, że jestem kobietą o drobnej budowie i mam alergię na wiele rzeczy (głównie oddechową). Mogłam spodziewać się różnych dziwnych reakcji ze strony mojego organizmu, ale w tamtym momencie nie miało to dla mnie znaczenia. Chciałam tylko odczepić węża od mojej dłoni jak najostrożniej się da.


But it wasn't so easy. He had a good piece of my skin inside his little mouth and he didn't want to let go. I can compare the first sensation when he bit me to a set of needles that suddenly pierced my skin. Not the most pleasant feeling, but bearable. I tried to gently detatch him, but he stareted...munching on me! I asked my husband to pass me the spray bottle so that I could scare him with a bit of water (the snake, not my husband 😅), but to no avail. 

Ale to nie było proste. Chapnął mnie za spory kawałek skóry (miał mocno rozwartą szczękę) i nie chciał puścić. Mogę porównać pierwsze uczucie po ugryzieniu do igieł, które nagle mi przebiły skórę. Nic miłego, ale da się przeżyć. Próbowałam delikatnie go odczepić, a on...zaczął sobie mnie przeżuwać! Poprosiłam męża, żeby podał mi spryskiwacz żebym mogła go odstraszyć wodą (węża, nie męża 😅), ale nie przyniosło to spodziewanego rezultatu.


As I didn't want my cats to become too interested, I took Udon to the bathtub. I tried to somehow remove him off my hand with the other hand, with the help of tweezers and some other items, but it still didn't work. It was at that point that I started feeling weak, but I know this was due to the pressure I felt. But my stress was nothing compared to my husband's as he wanted to chop my snake's head off (don't blame him, he saw his wife pale and bleeding being eaten alive by a giant earthworm, what else could he think of? 😂 ). 

Nie chciałam, żeby moje koty za bardzo się zainteresowały, więc zaniosłam Udonka do wanny. Próbowałam go jakoś odczepić drugą ręką, pęsetą i różnymi mniej lub bardziej miękkimi przedmiotami, ale to nadal nic nie dawało. Na tym etapie zaczęło mi się robić słabo, ale wiem, że to przez nerwy. Ale mój stres był niczym w porównaniu do mojego męża, który był skłonny odciąć wężowi głowę (ale nie wińcie go, proszę - zobaczył biedak swoją żonę siedzącą na podłodze, bladą, krwawiącą i pożeraną żywcem przez przerośniętą dżdżownicę, to co miał pomyśleć? 😂). 


I decided to go a little more hardcore (no chopping, please!), pour some lukewarm water into the bathtub and submerge Udon a little. And it was then that I realised that he actually wasn't munching on me! He was desperately trying to get off my hand, but couldn't because of his hook-shaped rear teeth! What I mistook for munching was an attempt to free one side of his jaw, then the other, but his anatomy didn't allow him to free himself from such a huge bite. 

Postanowiłam wytoczyć trochę cięższe działo (ale żadnego odcinania głowy, dobra?), wlałam do wanny trochę letniej wody i lekko zanurzyłam Udona. I dopiero wtedy zorientowałam się, że on wcale nie próbował mnie żuć! On starał się odczepić od mojej dłoni, ale nie mógł przez haczykowate tylne zęby! To co uznałam za żucie to tak naprawdę była próba odczepienia raz prawej połowy szczęki, raz lewej, ale anatomia nie pozwalała mu uwolnić się od tak ogromnego kęsa.


And this fact allowed me to finally realease both of us from this struggle: I pulled his lower jaw down a little and then made a hook-shaped movement with his upper jaw (now I know that pulling his little snub nose up would make more sense). I was so scared I would injure him, but managed to do it okay. He was attached to my hand for good 10 minutes. I immediately disinfected the wound, put some dressing on, and put my little beast back to his enclosure.

Ta obserwacja pozwoliła mi w końcu uwolnić nas oboje: leciutko pociągnęłam w dół jego dolną szczękę i wykonałam górną szczęką taki haczykowaty ruch (teraz wiem, że pociągnięcie w górę jego zadartego noska miałoby większy sens). Bardzo się bałam, że mogę go uszkodzić, ale na szczęście nic mu się nie stało. Był przyczepiony do mojej dłoni przez dobre 10 minut. Natychmiast zdezynfekowałam rankę, nałożyłam opatrunek i odniosłam mojego potwora do pojemnika.




But this, my friends, was only the beginning.

Ale to, moi drodzy, był dopiero początek.


In around 5 minutes the area of the bite started itching and, honestly speaking, it was hard to bear (a mosquito bite is nothing compared to this). I interpreted this as an allergic reaction and drank some calcium. I really wanted to forget the whole thing, but it was hard to ignore when the hand started swelling. And when I say swelling I mean SWELLING! In 30 minutes it looked like this:

W ciągu ok. 5 minut okolica ukąszenia zaczęła wściekle swędzieć (swędzenie po ukąszeniu przez komara to przy tym nic). Zinterpretowałam to jako reakcję alergiczną i wypiłam sobie wapno. Bardzo chciałam o tym wszystkim zapomnieć, ale ciężko było to zignorować, kiedy dłoń zaczęła mi puchnąć. I jak mówię puchnąć, to mam na myśli PUCHNĄĆ! Po 30 minutach dłoń wyglądała tak:




I had no idea it was even possible to have a palm looking like a baloon. When I pressed the skin it was literately as if there was air inside. It was so swollen that I couldn't touch any of my fingers with the thumb. 

Nie miałam pojęcia, że dłoń może wyglądać jak balon. Kiedy nacisnęło się tę opuchliznę naprawdę czuło się tak jakby tam w środku było powietrze. Dłoń była tak spuchnięta, że nie mogłam dotknąć kciukiem żadnego z palców.




My husband advised me to go to hospital, but I said I was fine and decided to wait it out. I was also going to visit my mum and thought that a walk would bring some relief (at least it would help me concentrate on other things). Mind you, except for that awful swelling I felt absolutely fine and was in a very good mood (actually, the whole situation seemed quite comical to me 😉 ). 

Mój mąż radził, żebym poszła do szpitala, ale ja się uparłam, że nic mi nie jest i trzeba to po prostu przeczekać. Miałam zresztą w planach wizytę u mamy i uznałam, że spacer dobrze mi zrobi (przynajmniej trochę odwrócę uwagę). Wbrew temu co by można było pomyśleć, czułam się naprawdę dobrze i byłam w świetnym nastroju (ta cała sytuacja wydawała mi się w zasadzie dość komiczna 😉).


When my mum saw my hand she was furious! She immediately gave me some antihistamine (she also has some severe allergies) and applied ointment onto my skin to relieve the swelling. Despite good intentions, it didn't help at all. 

Kiedy moja mama zobaczyła moją rękę była wściekła! Natychmiast podała mi leki antyhistaminowe (też ma poważną alergię) i posmarowała mi skórę maścią, żeby zeszła opuchlizna. Mimo dobrych chęci, to nic nie pomogło.


Following my family's advice, I finally decided to go to hospital around 6 hours after I had been bitten. As it was a Sunday, I was sent to an after-hours doctor. Boy oh boy, did I cause a sensation! 😆 All the four ladies (the doctor and 3 nurses) that talked to me were really impressed and wanted to know about my hobby as much as possible. No one would believe if I said that it was fun talking to them 😉 They injected me with an anti allergy cocktail and I also received a strong pain relief injection that was actually...painful itself (I wasn't in pain, but got the medication just in case it got worse). The doctor told me that if I get any new symptoms, I need to rush to the A&E.

Idąc za radą mojej rodziny, po ok. 6 godzinach od ukąszenia poszłam do szpitala. Ponieważ to była niedziela, zostałam odesłana do lekarza z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. Ale zrobiłam sensację! 😆 Wszystkie 4 panie (pani doktor i 3 pielęgniarki), które ze mną rozmawiały, były pod wrażeniem i chciały jak najwięcej wiedzieć o moim hobby. Nikt mi pewnie nie uwierzy jak powiem, że fajnie mi się z nimi rozmawiało 😉 Dostałam zastrzyk z koktajlem przeciwalergicznym i jeszcze drugi zastrzyk przeciwbólowy, który...bardzo bolał (ręka mnie jakoś tam bardzo nie bolała, ale lek przeciwbólowy był na wszelki wypadek gdyby się pogorszyło). Lekarka powiedział, że jeśli tylko dojdą jakieś symptomy, mam natychmiast udać się na SOR.


Truth is, when I was going to bed I noticed some erythema on my forearm. It was quite characteristic - it looked as if it had pseudopods. The injections I got hours before did not make any difference. The swelling was just as before. I hoped the night would bring some changes, but all that was different in the morning was the fact that the erythema climbed already a little over my elbow. That wasn't good. I know it's stupid of me, but I still decided to work normally on that day and leave the A&E for the evening. The only thing that changed throughout the day was moderate pain I started feeling in my whole arm.

Prawda jest taka, że jak szłam spać, to zauważyłam, że na przedramieniu pojawił mi się rumień. Był bardzo charakterystyczny - wyglądał jakby miał nibynóżki. Zastrzyki sprzed kilku godzin nic nie dały. Opuchlizna była taka sama. Miałam nadzieję, że noc przyniesie jakieś zmiany, ale jedyne co się zmieniło to to, że rano rumień sięgał już za łokieć. To już było niepokojące. Wiem, że to głupota, ale zadecydowałam, że będę tego dnia pracować normalnie i udam się na SOR wieczorem. Jedyne co się zmieniło w ciągu dnia to umiarkowany ból, który zaczęłam czuć aż do ramienia.





Waiting for over 90 minutes to register at the A&E made me anxious. I knew that following the registration patients had to wait for another 3-4 hours to be examined by the specialist. But when it was finally my time to register and I said to the lady at the reception desk that I have been bitten by a snake, she said "You have been bitten by WHAT??!!". You see, snakebites in Poland are a rare thing and a patient with such a bite can really cause a stir! The nurse looked at somebody on the other side of the door and I was literally pulled into the room by paramedics. 

Czekanie na SORze przez 90 minut na samą rejestrację dosyć mnie zaniepokoiło. Widziałam pacjentów odchodzących od okienka z triażem na za 4 godziny. Kiedy w końcu przyszła moja kolej na rejestrację i powiedziałam pani w okienku, że zostałam ukąszona przez węża, ona wykrzyknęła: "Została pani ukąszona PRZEZ CO??!!". Spojrzała tylko na kogoś, kto stał po drugiej stornie drzwi i dosłownie zostałam wciągnięta do środka przez ratownika. 


Believe me or not, I was still in a very good mood. Instead of panicking and moaning, I explained what had happened up until that time and yet again I had a bunch of amazed people in front of me 😃 This time they were half-concerned, half-amused. Amused only because I made it sound funny. But soon the initial amusement died down. The main doctor examined me and having a look at my arm said it was bacterial infection and he didn't really know what to do about it. He said he once had a case of a snake bite, but it was a local snake while a bite from an exotic one is a whole different story. And to add to that, what hognose snakes produce in their mouths is called a venom by some sources. He said I needed to be examined by specialists from Tropical Medicine Institute. Well, the institute is located around 100 km away and it was already 9 p.m. And having no car or no trains going there this late didn't really benefit me. The doctor called the Institute a number of times to consult them on my case, but nobody answered the phone. The paramedics were getting me ready to stay at the ER while the doctor was still looking for any help either in his medical books, or even online. 

Wierzcie lub nie, ale ja nadal byłam w bardzo dobrym nastroju. Zamiast panikować i jęczeć, wyjaśniłam co się wydarzyło do tego momentu i znów miałam przed sobą grupkę zdumionych ludzi 😃 Tym razem zdawali się być wpół zmartwieni, wpół rozbawieni. Rozbawieni tylko dlatego, że starałam się przedstawić im sytuację w dość zabawny sposób. Ale początkowe rozbawienie szybko się skończyło. Lekarz dyżurny mnie obejrzał, przyjrzał się mojej ręce i stwierdził, że rana jest zakażona i nie za bardzo wie co tu w tej sytuacji zrobić. Mówił, że tylko raz miał do czynienia z ukąszeniem przez żmiję, ale wąż egzotyczny to już zupełnie inna sprawa. A, jakby nie patrzeć, substancja produkowana przez heterodony według niektórych źródeł nazywana jest jedna jadem (uchodzą za węże tzw. warunkowo jadowite). Powiedział, że muszą obejrzeć mnie specjaliści z Instytutu Medycyny Tropikalnej. Problem tylko był taki, że ten ośrodek znajduje się ok. 100 km dalej, a zbliżała się już 21:00. To, że nie mam samochodu i o tej godzinie pociągi już w tamtą stronę nie jeżdżą stawiało mnie w dosyć trudnej sytuacji. Lekarz wielokrotnie próbował dodzwonić się do tego szpitala, żeby skonsultować się z tamtejszymi specjalistami, ale nikt nie odbierał. Ratownicy zaczęli szykować mnie do pozostania na ostrym dyżurze, podczas gdy pan doktor szukał jakiejkolwiek podpowiedzi w książkach, a nawet w internecie.


After some time, when he returned to me, he said that they won't be able to help me at the ER and I have 4 choices: go to that Institute asap, go to an isolation ward in another hospital, go to a hand surgery ward in another hospital, or take an antibiotic he read about, but has no idea if it works in my case. I left the A&E tired and confused. I had to sit down and think what to do. My intuition told me to go home, eat something and take that antibiotic asap. Just as I was sitting down to tell my husband the whole story, I heard someone say hi to me. Incredible as it is, it was actually one of the 2 people in my city that I believed could help me decide what to do - it was my friend who is a biologist. It turned out he has two friends working at two different zoos who he could consult throught the phone. What's even more interesting, later I found out that one of those zookeepers has once been bitten by a boa snake in the cheek (!) and he also developed a serious infection. And what helped him was an antibiotic.

Po jakimś czasie wrócił do mnie i powiedział, że nie będą w stanie pomóc mi doraźnie na ostrym dyżurze i mam tak naprawdę 4 opcje: jechać natychmiast do tego Instytutu Medycyny Tropikalnej, szukać pomocy na oddziale zakaźnym w innym szpitalu, szukać pomocy na chirurgii ręki w innym szpitalu, albo zażyć antybiotyk o którym przeczytał, ale nie ma pojęcia czy zadziała w moim przypadku. Wyszłam z SORu zmęczona i zdezorientowana. Musiałam usiąść na korytarzu i pomyśleć co zrobić. Moja intuicja podpowiadała mi, żebym wróciła do domu, zjadła coś i jak najszybciej wzięła ten antybiotyk. Właśnie kiedy siadałam, żeby opowiedzieć wszystko mężowi, usłyszałam, że ktoś mówi do mnie cześć. Miałam niesamowitego farta, bo to była jedna z dwóch osób w moim mieście, która w tym momencie mogła mi podpowiedzieć co zrobić - mój kolega biolog. Okazało się, że ma dwóch kolegów pracujących w dwóch różnych zoo, z którymi mógł się skonsultować telefonicznie. Co ciekawsze, jeden z nich został raz ukąszony przez boa w policzek (!) i też wdało mu się poważne zakażenie. Co mu wtedy pomogło to antybiotyk.


Following my intuition and that poor zookeeper's example, I finally decided to go home, eat, take the antibiotic and rest until the morning. And it worked! In the morning the erythema was totally gone. The swelling also seemed to be a bit smaller - for the first time in 2 days I could touch my index finger with the thumb (but barely!). However, during the next 2 days I could really see the difference. The swelling disappeared leaving the skin on my palm wrinkled like an old lady's 😅

Zgodnie z intuicją i przykładem tego biednego pracownika zoo, udałam się do domu, zjadłam, wzięłam antybiotyk i postanowiłam odpocząć do rana. I to pomogło! Rano po rumieniu nie było już śladu. Opuchlizna też zdawał się być odrobinę mniejsza - pierwszy raz od 2 dni mogłam dotknąć kciukiem do palca wskazującego (ale tak ledwie ledwie!). Ale w ciągu następnych 2 dni naprawdę już widziałam różnicę. Opuchlizna zeszła pozostawiając mi skórę na dłoni pomarszczoną jak u jakiejś babci 😅



2 days after taking the first dose of the antibiotic, I noticed something on my forearm that looked like a flat wrinkly blister. 

2 dni po zażyciu pierwszej dawki antybiotyku zauważyłam, że na przedramieniu pojawiło mi się coś, co wyglądało jak płaski pomarszczony bąbel.




3 days later it turned yellow. It didn't hurt at all. It stayed with me for a few days until it completely disappeared. I've read that such blisters sometimes appear as a reaction to the substance hognose snakes produce.

Po 3 dniach zrobił się żółty. Nic nie bolał. Miałam go przez kilka dni, a potem całkowicie znikł. Przeczytałam gdzieś, że takie bąble czasami pojawiają się w wyniku reakcji na "jad" heterodonów.



I hope nobody will ever need this information, but the name of the antibiotic is Augmentin (it's a Polish medicine) and it contains Amoxicillinum and Acidum clavulanicum. 

Mam nadzieję, że ta informacja nikomu się nie przyda, ale antybiotyk, który mi pomógł to Augmentin. Przepisuje się go w przypadku różnego typu zakażeń bakteryjnych, a także przy ukąszeniach przez zwierzęta. 



What are my final thoughts? Hognose snakes are becoming more and more popular due to their beauty and small size. People consider them cute for their faces and awkward behaviour. But what concerns me is that videos on TikTok and YouTube showing really irresponsible treatment of these snakes (inducing them to hiss or bite) only encourage people, often with no prior experience, to buy and keep them at homes. If you are reading this, please understand that what might seem adorable, might pose danger at the same time. I bought mine having 11 years of experience with keeping exotic pets and such blander still happened to me. What I thought to be an allergic reaction turned out to be a lot more serious. After all this commotion I now remember something. One of my family members passed away because of sepsis. A few hours before their death, they had characteristic erythema all over their skin. Only now I can see how similar it was to mine. 

Chciałabym jeszcze coś dopowiedzieć. Heterodony stają się coraz bardziej popularnymi wężami ze względu na swoją urodę i niewielkie rozmiary. Ludzie postrzegają je jako słodkie przez ich pyszczki i czasem dziwaczne zachowania. Ale co mnie martwi to to, że filmiki na TikToku i Youtubie pokazujące nieraz bardzo nieodpowiedzialne zachowania (skłanianie węża do syczenia czy kąsania) tylko zachęcają ludzi, nieraz nieposiadjących żadnego doświadczenia, do zakupu i trzymania ich w domu. Jeśli to czytasz, to miej proszę na uwadze, że to, co wydaje się urocze, może jednocześnie stwarzać zagrożenie. Kupiłam mojego heterodona mając 11 lat doświadczenia w terrarystyce, a i tak zdarzyła mi się taka wpadka. To co uznałam za reakcję alergiczną okazało się być czymś dużo bardziej poważnym. Teraz, kiedy emocje opadły, coś mi się przypomniało. Pewna osoba z mojej rodziny umarła na sepsę. Kilka godzin przed śmiercią na jej ciele pojawił się dość charakterystyczny rumień (jak ktoś to określił, taki rozgałęziający się). Dopiero teraz zdaję sobie sprawę jak bardzo podobne to było do tego co miałam na ręce. 




piątek, 16 lipca 2021

My instagram

1

 Hi, guys :) It's been a looong time since I last posted anything here. After a few years of neglecting this blog, I have just had a look at the statistics and, to my surprise, a lot of people still read what I left here. I am not quite certain whether blogging is still a thing in 2021, but I want you to know that I keep taking good care of my plants and animals. Although I stopped posting here, I have an Instagram account where I share photos of my creatures regularly. If you want to be updated about my not so modest animal and plant collection, visit me at https://www.instagram.com/yatenek/ or look for @yatenek on IG. See you there :)

Cześć :) Minęła kupa czasu od kiedy ostatnio coś tu zamieściłam. Po kilku latach zaniedbywania tego bloga rzuciłam okiem na statystyki i, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, nadal sporo ludzi korzysta z wiedzy, którą tu zostawiłam. Wydaje mi się, że do dziś (2021 rok) blogowanie trochę już straciło na popularności, ale chcę żebyście wiedzieli, że nadal hoduję rośliny i zwierzaki. Choć przestałam wrzucać tu posty, mam konto na Instagramie, gdzie regularnie dzielę się zdjęciami moich stworów. Jeśli macie ochotę rzucić czasem okiem na moją niezbyt skromną hodowlę zwierząt i roślin zapraszam na https://www.instagram.com/yatenek/ albo prostu @yatenek bezpośrednio na Instagramie. Do zobaczenia :)


poniedziałek, 28 lipca 2014

Project terrarium 2014 -THE END-

0

Oh crap! It's a disaster!! The last step spoiled everything, sniff sniff :( Everything was okay until everything was dark brown. After two layers of cellulose wadding and an additional waterproof layer it looked fairly okay:
Cholera by to wzięła! Katastrofa!!! Ostatni etap zepsuł wszystko, chlip chlip :( Wszystko było ok póki ścianka była ciemnobrązowa. Po dwóch warstwach ligniny i dodatkowej warstwy wodoodpornej wyglądało to w miarę dobrze:




But then I added the main colour which spoiled the whole thing:(
I wtedy dodałam główny kolor, który wszystko zepsuł :(

It looks like a frigging birch!! Damn it! I expected the paint to be darker and a little less opaque. I tried to somehow save my original idea, but it was too late. Any more improvements would only worsen the situation. I only dabbed the whole thing with a bit of lighter paint to give it a worn out look, and that was it:
To przecież wygląda jak cholerna brzoza!!! Kurde! Spodziewałam się, że farba będzie nieco ciemniejsza i bardziej rozwodniona. Chciałam to jeszcze jakoś odratować, ale było już za późno. Jakiekolwiek ulepszenia tylko pogorszyłyby sytuację. Musnęłam jeszcze ściankę odrobinką jaśniejszej farby, żeby nadać jej taki bardziej zużyty wygląd:




And this is what the terrariums look like ultimately:
Ostatecznie terraria wyglądają tak:






I wanted to achieve a natural look, but it looks awfully artificial now :/ I made the surface uneven so that I would only touch it with a semi-dry brush with a bit of paint. My main error here is making the base too dark. If I diluted the dye a bit more, it would probably look better. Well, you learn from your mistakes. I will have to look at these fancy terrariums for the oncoming years ;p But it's the future inhabitants that should like this terrarium, not necessarily me ;)
Chciałam osiągnąć naturalny wygląd, ale w końcu wyszło okropnie sztucznie :/ Stworzyłam nierówną fakturę powierzchni, żeby malować ją półsuchym pędzlem z odrobinką farby. Mój główny błąd polegał na tym, że zrobiłam zbyt ciemną bazę. Gdybym nieco bardziej rozwodniła wcześniej pigment, wyglądałoby to lepiej. Cóż, uczymy się na własnych błędach. Będę przez następne lata musiała patrzeć na te fikuśne terraria ;p Ale to ma się najbardziej podobać przyszłym lokatorom tych terrariów, niekoniecznie mi ;)

sobota, 26 lipca 2014

Project Terrarium 2014 -Day 6 & 7-

0

Okay, it's been a week and I'm still working (it will probably take me a few more days). I have started the most complicated part and I'm doing good :) So what's so special about it? Well, I'm creating a paper decoration.Yes, it's going to be made of paper, cellulose wadding to be more precise. If you don't know what it is, here's a picture:
Ok, minął tydzień, a ja nadal pracuję (potrwa to najprawdopodobniej jeszcze kilka dni). Zaczęłam najbardziej skomplikowaną część i idzie mi całkiem nieźle :) Więc co jest w tym takiego specjalnego? No cóż, robię papierową ściankę. Tak, będzie zrobiona z papieru, a konkretniej z ligniny. Jeśli nie wiesz co to takiego, masz tu zdjęcie:
You can also use kitchen paper towels, if you prefer.
Możesz też użyć papierowych ręczniczków kuchennych.

Okaaayyy, but how do you imagine making anything with this? ***It's magic*** :D All right, all right, it's magic AND some abilities :) First of all, you need a wood glue. Remember, it has to be water soluble and mustn't be toxic. My wood glue is called Wikol, and I think it's available only in Poland. Now that you have your wadding and glue, you will also need some dye to give your mixture some colour. I chose dark brown. And here's what you have to do: you pour some glue into a jar or some other container, pour some water (around 1:3 ratio), and add a few drops of your dye (you decide how strong the colour you want to get). Then mix everything, and this should give you a mixture a little thicker than water.
Okeeejjj, ale jak sobie wyobrażasz zrobić cokolwiek z tego? ***Magia*** :D Dobra, dobra, magia I trochę umiejętności :) Po pierwsze, będziesz potrzebować kleju do drewna Wikol oraz pigmentu. Ja wybrałam pigment w kolorze ciemnym brązowym. A oto co należy zrobić: wlewasz trochę kleju do słoika lub innego pojemnika, dolewasz wody (w stosunku ok. 1:3) i dodajesz kilka kropli pigmentu (ty decydujesz jak intensywny kolor chcesz uzyskać). Mieszasz wszystko i powinna wyjść mikstura odrobinę gęstsza od wody.

And this is where magic begins :) You take a piece of cellulose wadding, put it on your fitting foam/styrofoam skeleton, and touch it with a brush with a bit of your mixture. Just like this:
I tu się zaczyna magia :) Bierzesz kawałek ligniny, kładziesz na piankowy/styropianowy szkielet i dotykasz pędzlem namoczonym w miksturze. O tak:


Remember, it's paper you're working with, so don't let the brush be too wet or it will tear. Just a bit of solution will be okay. After a few attempts you will know how much is too much. Push the wadding piece with your brush from all angles. If your paper tears a bit, there's no need to worry! Just take another small piece and patch it up.
Pmaiętaj, pracujesz na papierze, więc pędzel nie może być zbyt mokry. Wystarczy tylko trochę roztworu. Po kilku próbach zorientujesz się ile to jest za dużo. Podociskaj ligninę pędzlem ze wszystkich stron. Jeśli papier zacznie się drzeć, bez obaw! Weź mały kawałek i załataj.



This method is crazy! It's very time consuming and tiring, but the effects...oh, just have a look for yourself:
Ta metoda to jakieś szaleństwo! Pochłania dużo czasu i jest męcząca, ale efekty...zresztą, patrzcie sami:


The photos above show just the first layer. I'm going to have two layers of wadding, and one waterproof layer of the glue-dye-water mixture. But that's not the end! I don't want a dark brown desert terrarium. This is only the colour that's going to be underneath. I'm going to put sand colour paint using a dry brush technique, and then one more color to make everything look more natural. Below you can see what the terrariums look now. The first tank has one layer of wadding, and the second one two.
Zdjęcia powyżej przedstawiają tylko pierwszą warstwę. Mam zamiar zastosować dwie warstwy ligniny i na to jeszcze wodoodporną warstwę samej mikstury. Ale to nie wszystko! Nie chcę ciemnobrązowego terrarium pustynnego. To jest tyko kolor, który będzie pod spodem. Na to nałożę piaskową farbę za pomocą techniki suchego pędzla i jeszcze potem jeden jaśniejszy kolor, żeby uzyskać bardziej naturalny efekt. Poniżej widzicie jak terraria wyglądają w tej chwili. Pierwsze ma jedną warstwę ligniny, a drugie dwie.

One layer dries in about 30-40 hours.
Jednak warstwa schnie w 30-40 godzin.

czwartek, 24 lipca 2014

Project Terrarium 2014 -Day 5-

0

Cutting fitting foam turned out to be a lot more convenient than cutting styrofoam. It IS a harder material, but it doesn't produce so much rubbish.
Cięcie pianki montażowej okazało się być znacznie prostsze niż cięcie styropianu. Wprawdzie to JEST twardszy materiał, ale nie produkuje tyle śmieci.

I used a utility knife to give it some shape. Although my fingers are swollen now, it was quite fun to do.
Do nadania kształtu użyłam noża introligatorskiego. Choć palce mam w tej chwili opuchnięte, robota była całkiem przyjemna.

And this is what I have now:
I tak to teraz wygląda:

And some details:
I jeszcze kilka szczegółów:



I couldn't remove the glass panes from one of the terrariums and it made my work a little harder. I will probably cut the slide out, this seems to be the only way to remove them (except breaking them). Tomorrow I will start the stage which I'm most afraid of. It will determine the appearance of the tanks.
Nie dałam rady wyjąć szyb z jednego z terrariów i utrudniło to nieco robotę. Prawdopodobnie będę musiała wyciąć prowadnicę, to chyba jedyny sposób, żeby je wyjąć (poza wytłuczeniem). Jutro zacznę etap, którego boję się najbardziej. On zadecyduje o wyglądzie terrariów.