czwartek, 7 czerwca 2012

Snake update

1

It's been almost 10 months since I bought my male snake and he is finally getting used to me (though I can't call him tame). After so long, 3 days ago I managed to get him out of the tank and allow him to "walk" round my arms. If only he knew what surprises were awaiting him in the next two days.
The first one was a tragic one and I feel so sorry about it :( You see, I have two cats. They got used to my exotics long ago. They like to knock at the glass from time to time, but they can't get into the terrariums. One of my cats developed great interest in the snake tank. She could knock at the tank for hours. The snake himself got used to that and not only did he ignore the cat, but, with time, he also started to approach the front to observe the cat. The glass doors are secured and too heavy for the cat to open. But 3 days ago the cat somehow managed to slide the door open and she got access to the snake. I was terrified to see my cats paws in the tank and the snake escaping! For a few hours I couldn't find out if he was wounded as he hid and didn't want to come out. In the morning I got him out and found out he had a small cut. I moved him to a small container for observation. Fortunately, he is energetic as if nothing happened. But, as a precaution, I apply special ointment twice a day.
But hey, thanks to this accident I can finally see him in his full glory ;) He's a handsome beast :)
Mojego wężyka kupiłam prawie 10 miesięcy temu i dopiero teraz się do mnie przyzwyczaja (choć nie nazwałabym tego oswojeniem). Dopiero po tak długim czasie, 3 dni temu udało mi się wyciągnąć go z terrarium żeby popełzał sobie po moich rękach. Gdyby tylko wiedział jakie niespodzianki czekają go w ciągu najbliższych dwóch dni.
Pierwsza niestety była bardzo nieprzyjemna i jest mi z tego powodu bardzo przykro :( Mam dwa koty. Przyzwyczaiły się do mojej egzotycznej kolekcji dawno temu. Lubią sobie czasem popukać w szyby, ale nie ma możliwości, żeby dostały się do terrarium. Jedna z moich kocic jest szczególnie zainteresowana terrarium węża. Mogłaby pukać w nie godzinami. Wąż już się do niej przyzwyczaił i nie tylko ją ignoruje, ale czasem nawet zaciekawiony zbliża się do szyby, żeby poobserwować kota. Drzwiczki do terrariów są zabezpieczone i są też zbyt ciężkie, żeby kot je otworzył. Ale 3 dni temu kotka jakimś cudem dała radę odsunąć drzwiczki i dostać się do węża. Byłam przerażona gdy zobaczyłam kocie łapki w terrarium i uciekającego węża! Przez kilka godzin nie wiedziałam czy jest ranny, bo schował się i nie chciał wyjść. Rano wyciągnęłam go z terra i zobaczyłam małą rankę. Przeniosłam go na obserwację do małego pojemnika. Na szczęście był energiczny jakby nic się nie stało. Ale, na wszelki wypadek, smaruję mu zadrapanie dwa razy dziennie specjalną maścią.


I know this sounds light-hearted now, but believe me-I wasn't as calm as I'm now. 
Wiem, że brzmi to teraz bardzo beztrosko, ale uwierzcie mi-nie byłam taka spokojna jak w tej chwili. 

It was a coincidence that the accident happened a day before I received a female for him. Honestly speaking, I wasn't even planning to buy a female. But some time ago I saw one breeder's photos of his Corngaster x Pantherophis guttatus hybrids and I instantly fell in love with them. Unfortunately, they weren't for sale. I decided then that if they ever become available, I'll buy a female for sure. And it happened! I bought a cute little female hybrid :) She looks really unusual.
Zbiegiem okoliczności było to, że ten wypadek zdarzył się dzień przed tym jak otrzymałam dla niego samicę. Szczerze powiedziawszy, nie planowałam zakupu samicy. Ale jakiś czas temu zobaczyłam zdjęcia węży pewnego hodowcy, któremu udało się stworzyć hybrydy Corngaster x Pantherophis guttatus i od razu się w nich zakochałam. Niestety nie były na sprzedaż. Postanowiłam, że jeśli jednak zacznie je sprzedawać, jak nic kupię samicę. I tak też się stało. Kupiłam śliczną małą hybrydkę :) Wygląda naprawdę przepięknie.
The first picture presents her in her traveling chamber, the second-how curious she was when she got her new home and in the third one this is how she looked today when I woke her up in the morning.
Of course, I don't intend to keep them together. Firstly, she is too small now. And secondly, a pair of corn snakes shouldn't be kept together (to avoid male's pressure and cannibalism). The male will stay in his big terrarium, while the female will have her own, much smaller, container (smaller because she is going to be a small specimen-her parents were 70-80 cm long).
Na pierwszym zdjęciu jest jeszcze w pojemniku, w którym podróżowała, drugie zdjęcie pokazuje jaka z niej ciekawa istotka, a na trzecim widać jak wyglądała dziś rano gdy ją obudziłam.
Oczywiście nie mam zamiaru trzymać ich razem. Po pierwsze, jest na razie za mała. A po drugie, nie należy trzymać parki węży zbożowych razem (możliwość kanibalizmu oraz sytuacji, gdzie samiec zamęczy samicę). Samiec pozostanie w swoim dużym terrarium, a samica będzie miała swój własny, mniejszy pojemnik (mniejszy, ponieważ to będzie raczej mały okaz-jej rodzice mieli po 70-80 cm).

1 komentarze:

Prześlij komentarz