I haven't visited my cacti for months. My mom blocked the basement with her plants and I had no access to mine. A few days ago I finally made my way to that sector and took some photos.
Tak, już naprawdę czekam na wiosnę. Ta zima nie była za długa. Do stycznia praktycznie nie było zimy. A potem przyszedł śnieg, a po nim ostre mrozy. W tej chwili pogoda jest znacznie lepsza, taka wiosenna. Nie odwiedzałam moich kaktusów od miesięcy. Mama zawaliła piwnicę swoimi roślinami i nie miałam dostępu do swoich. Kilka dni temu przedostałam się do mojej części i pstryknęłam parę fotek.
Kurza twarz, jeszcze nigdy nie widziałam, żeby któreś z moich Epiphyllum kwitło! A tu patrz! Postanowiło zakwitnąć w piwnicy kiedy akurat nie patrzyłam!
And here are those that are staying in my room. Those are always most troublesome as it's too cold for them in the cellar and too hot in my room.
A tu są te, które zostały na zimę w moim pokoju. Z nimi zawsze jest najwięcej kłopotu, bo w piwnicy im za zimno, a w pokoju za ciepło.
Among other news, my "grandchildren" have eaten one another :< There's only one fellow left.
Z innych wieści, moje "wnuczęta" się pozjadały :< Został tylko jeden.
Oh, and one more thing: I have finally managed to take two shots of my snake. That bastard only leaves his hiding place after the lights switch off, so this time I surprised him! :D
O, jeszcze jedno: udało mi się sfotografować mojego węża. Dziadostwo wyłazi dopiero po zgaszeniu światła, to tym razem zrobiłam mu niespodziankę! :D
Oh look how sweet he is!
Patrzcie jaki słodziak!
0 komentarze:
Prześlij komentarz